Park Mużakowski – spacer w angielskim stylu
Park Mużakowski w dyskusjach przewijał się u nas od dobrych 2-3 lat. Zawsze coś jednak stawało na przeszkodzie. Nie ukrywam, że preferowanymi przez nas porami na zwiedzanie parku była wiosna lub jesień. Powiedziałbym, że ta druga nawet bardziej. I właśnie jesienią zapadła decyzja. Jedziemy!
Dojazd i charakterystyka parku
Dojazd z Wrocławia jest łatwy i przyjemny. Autostradą A4 i A18 (dla potrzeb tekstu, załóżmy że to autostrady) docieramy prawie do granicy niemieckiej. Skręcamy na drogę numer 12 i dojeżdżamy do Łęknicy. Powrót jest już trochę gorszy. Jazda po płytach po południowej nitce A18 nie należy do najprzyjemniejszych. Jakoś się jednak jedzie.
Z Wrocławia do Łęknicy jest około 190 km, co przekłada się na mniej więcej 2 godziny jazdy. Sprawia to, że Park Mużakowski jest idealnym miejscem nawet na jednodniowy wyjazd. Z innych miejsc Polski, nie będzie się to już tak dobrze kalkulować. Bądźcie spokojni. Jeśli przyjedziecie na dłużej, też nie będziecie się nudzić.
Zostawiamy samochód na parkingu w Łęknicy przy ulicy Hutniczej. Pierwsze co, to walka z parkomatem, który wypluwa wszystkie wrzucone do niego monety. Próbuję zapłacić kartą. Niejedną. Wydrukami z odrzuceniem transakcji mógłbym wytapetować sobie spory kawałek ściany. Kilka różnych osób próbowało i efekt był ten sam. Po około pół godziny walki udaje się zapłacić. Skasowało 13 złotych za postój do końca dnia. Przed wejściem do parku kupujemy sobie jeszcze mapę poglądową (2 PLN), na wypadek gdyby coś zadziało się z Internetem.
Jeśli chodzi o Internet, to przed wyjazdem próbowałem sobie ułożyć mniej więcej trasę jaką moglibyśmy się przejść. Po wszystkim muszę powiedzieć: wybierzcie najdłuższą możliwą. Szkoda być i tego nie zobaczyć.
Poniżej zaczynamy opis naszej trasy, używając nazwy konkretnych punktów. Mapę możecie znaleźć na stronie internetowej Parku Mużakowskiego. Znajdziecie tam również wiele innych informacji, które pomogą zaplanować Wam pobyt.
Jeśli nie chcecie przeglądać strony, podajemy Wam najistotniejsze informacje:
- rok założenia – 1815
- powierzchnia – 728 ha (522 ha po stronie polskiej, 206 ha po stronie niemieckiej)
- Park Mużakowski to park w stylu angielskim – największy tego typu na terenie Polski
- pomnik historii – od 2004 roku
- obiekt wpisany na Listę światowego dziedzictwa UNESCO – 2004 rok
Co warto zobaczyć?
My naszą wycieczkę zaczynamy od przejścia Drogą Hermanna stronę Wiaduktu i Grobu Nieznajomego. Następnie przechodzimy przez Szkółkę, Bażantarnię i cofamy się do Mostu Arkadowego i Mauzoleum. Tutaj roztacza się niesamowity widok na Łąkę Trzcin. Pogoda jest wyśmienita. Październik powoli się kończy, a na termometrze 24 stopnie. Trzeba tylko uważać na kasztany, które lecą tak intensywnie jak liście. Oj, niejeden spacerowicz dostał tego dnia po głowie.
Po krótkim odpoczynku udajemy się w stronę Wzgórza Marii i Drogą Bronowicką schodzimy do Mostu Królewskiego. Następnie wracamy na Drogę Panoramiczną i udajemy się nią aż do Tarasu Domu Angielskiego. Trochę jesteśmy nim rozczarowani, ale w zasadzie dom angielski, to termin zupełnie nam obcy;) więc za bardzo nie wiedzieliśmy czego się spodziewać.
Najważniejsze, że Poli się podoba. Najbardziej wiszące pod dachem pajęczyny:D Po posiadówce na ławce na wspomnianym tarasie decydujemy się zwolnić miejsce innym zainteresowanym. My natomiast udajemy się już prosto na Most Angielski. Przechodzimy przez most, co jest jednoznaczne z rozpoczęciem zwiedzania niemieckiej części parku.
Obchodzimy dookoła Jezioro Dębów i dochodzimy do Glorietty. Jedyna Glorietta, z która mieliśmy do tej pory do czynienia to ta w Ogrodach Schönbrunn. Ta z Parku Mużakowskiego nie robi przy niej tak wielkiego wrażenia. Z drugiej strony, jest ona miejscem z doskonałym widokiem na zamek.
Po serii zdjęć zmierzamy w stronę wspomnianego już zamku. Nowy Zamek prezentuje się bardzo okazale. Zanim dojdziemy do wejścia, spacerujemy wzdłuż Stawu Zamkowego. Z tego miejsca można wyjść na malowniczy Rynek miasteczka Bad Muskau. W samym zamku możemy odwiedzić wystawę multimedialną Nowy Zamek lub wejść na wieżę zamkową. Znajduje się tu również kawiarnia, z której usług można skorzystać. To właśnie robimy. Konkretnie bierzemy po gałce lodów i wychodzimy na zewnątrz, nacieszyć się słońcem przed zbliżającą się zimą.
Po deserze szybka seria zdjęć z zamkiem i kierujemy się w stronę Mostu Podwójnego. Przechodząc przez niego, wracamy na terytorium Rzeczypospolitej. Jesteśmy prawie przy parkingu. Wsiadamy w samochód i jedziemy w poszukiwaniu jakiejś dobrej obiadokolacji w Łęknicy.
Park Mużakowski to miejsce, które trzeba odwiedzić. My powiedzieliśmy sobie, że na pewno wrócimy tu z rowerami. Myślę, że jednak i wyjazd na spacer jest całkiem realny i to już w niedalekiej przyszłości.