Dolnośląskie,  Polska,  Strona główna

Chełmiec – Korona Gór Polski 12/28

Zaledwie trzy dni po zdobyciu Kłodzkiej Góry, postanowiliśmy kontynuować dobrą passę w projekcie #polawkoronie i wybraliśmy się na Chełmiec. Podobnie jak było z Górami Bardzkimi, tak i w Góry Wałbrzyskie postanowiliśmy się wybrać pociągiem.

Opcji wejścia na Chełmiec jest wiele, a więc i możliwości dojazdu jest kilka. Przyjeżdżając autem, można je zostawić na parking przy ulicy Janusza Kusocińskiego w Boguszowie-Gorcach. Jest tam dość spory parking, znajdujący się tuż przy zielonym szlaku na początku Drogi Krzyżowej prowadzącej na Chełmiec. To będzie zdecydowania najszybsza opcja dostania się na szczyt.

Dojazd (autem lub pociągiem)

Auto można zaparkować również w okolicy dworca kolejowego Wałbrzych Centrum, lub w okolicy Parku Zdrojowego w Szczawnie-Zdroju. Z tych dwóch miejsc droga na Chełmiec będzie jednak mniej więcej godzinę dłuższa niż z Boguszowa.

W zależności od miejsca, na które się zdecydujecie, dojazd z Wrocławia zajmie około 1,5 godziny, a odległość jaka będziecie mieli do pokonania to 85 – 95 kilometrów.

My, jak już wspomniałem, podróżowaliśmy pociągiem. Na start wybraliśmy stację kolejową Boguszów-Gorce, do której dojechaliśmy z Wrocławia. Czas przejazdu koleją to również około 1,5 godziny.

Wędrówkę można rozpocząć również ze stacji kolejowej Boguszów-Gorce Zachód. Trasa na szczyt będzie wtedy trochę dłuższa. Planując podróż koleją zwróćcie jednak uwagę na rozkład, gdyż nie wszystkie pociągi zatrzymują się na stacji Boguszów-Gorce Zachód.

Wyjście na szlak

Ze stacji, na której wysiedliśmy ruszamy zielonym szlakiem, który prowadzi ulicą Racławicką. Idziemy pod górę w stronę centrum miasta, gdzie dochodzimy po około 15 minutach. Następnie kierujemy się w stronę wspomnianej już ulicy Janusza Kusocińskiego, którą dochodzimy do wspomnianego również parkingu. Czas przejścia z centrum to kolejne 10 minut.

Chwilę przed parkingiem rozpoczyna się Droga Krzyżowa górniczego trudu, która prowadzi na szczyt Chełmca. Tuż przy parking znajduje się jej pierwsza stacja.

Do tej pory szliśmy chodnikiem lub poboczem asfaltowej drogi. Od teraz idziemy już drogą gruntową. Jest ona bardzo szeroka i tak już pozostanie do samego szczytu. Początkowo szlak nie prowadzi jakoś szczególnie pod górę. Zmienia się to chwilę przed wejściem do lasu, ale nadal nie jest to jakieś wielkie nachylenie.

Po około 35-40 minutach od parking dochodzimy do Rosochatki – miejsca, w którym szlak zielony, spotyka się z żółtym. My dostajemy możliwość wyboru dalszej trasy. Oba szlaki prowadzą na Chełmiec. Szlak żółty jest krótszy, szybszy, ale o dużo większym nachyleniu. My z dzieckiem na plecach wybieramy wariant zielony, a więc kontynuujemy spacer z kolorem, który towarzyszył nam od początku. Szlak zielony jest również tym, którym wiedzie do końca wspomniana droga krzyżowa. Wspomnę jeszcze o różnicy czasowej między szlakami żółtym i zielonym. Na odcinku Rosochatka-Chełmiec jest to niecałe 10 minut różnicy na korzyść szlaku żółtego.

15 minut później dochodzimy w okolice szczytu Chełmca Małego. W tym miejscu do naszego szlaku zielonego, dołącza niebieski, którym dostalibyśmy się w to miejsce, zaczynając wędrówkę na stacji Boguszów-Gorce Zachód. Po kolejnych 5 minutach dołącza do nas jeszcze szlak czarny, prowadzący na Chełmiec od strony Szczawna-Zdroju (choć wije się on niesamowicie w kopule Chełmca).

Chełmiec

Trójkolorowym szlakiem, docieramy na szczyt, gdzie dołącza do nas również prowadzący z Rosochatki szlak żółty. Na szczycie Chełmca, znajduje się oczywiście tablica z nazwą szczytu i jego wysokością. Chełmiec ma wysokość 851 m n.p.m., co sprawia, że mimo tego, że znajduje się na liście Korony Gór Polski, nie jest on najwyższym szczytem Gór Wałbrzyskich. Taka też informacja znajduje się na tablicy z nazwą szczytu. Jest to drugi najwyższy szczyt Gór Wałbrzyskich.

Kto więc jest pierwszy? Jest to Borowa, mierząca 853 m n.p.m. Można byłoby powiedzieć, 2 metry różnicy, mieści się w granicach błędu pomiarowego. Być może tak, ale tutaj popełniony został zupełnie inny błąd. Otóż przez lata podawano, że wysokość Chełmca to 869 m n.p.m., problem jest jednak taki, że punkt triangulacyjny umieszczony był nie na ziemi, a na wieży widokowej znajdującej się na Chełmcu.

Wieża widokowa zbudowana jest z kamienia, a wchodzimy na nią po schodach znajdujących się w środku. Widok z góry jest niesamowity. Poza Górami Wałbrzyskimi, możemy obserwować również Góry Kamienne, Sowie, Kaczawskie, Masyw Ślęży, a nawet Karkonosze. Na dole wieży znajduje się pomieszczenie ze stołami i ławkami, gdzie nie zważając na pogodę możemy się posilić i odpocząć. Można to również zrobić pod jedną z wiat turystycznych znajdujących się na szczycie, a gdy jest pogoda, po prostu zrobić sobie piknik na trawie.

Szczyt jest dość rozległy i poza wspomnianymi obiektami, znajduje się tu jeszcze Radiowo Telewizyjny Ośrodek Nadawczy oraz Krzyż Milenijny, postawiony tu w 2000 roku, a mierzący 45 metrów wysokości.

Na szczycie odpoczywamy, posilamy się, robimy zdjęcia i podziwiamy widoki, wbijamy pieczątki do naszych książeczek KGP, a następnie kierujemy się w dół.

Zejście

Do zejścia wybieramy szlak niebieski, prowadzący do Szczawna-Zdroju. Tutaj zejście jest bardzo strome. W ciągu około 5 minut, znajdujemy się już 150 metrów poniżej szczytu. Następnie łączymy się na chwilę ze szlakiem czarnym prowadzącym szeroką drogą, którą maszerujemy kolejne 5 minut, bo po chwili znów odbić mocno w dół wąską ścieżką.

Tu znów 5 minut daje nam jakieś 120 metrów różnicy w pionie. W efekcie po kilkunastu minutach schodzenia, jesteśmy już 300 metrów poniżej szczytu. Tu znów łączymy się ze szlakiem czarnym, który schodzi do Szczawna naprawdę szerokimi łukami.

Kolejne 5 minut znów wędrujemy po niemal płaskim terenie szlakiem czarno-niebieskim, a następnie odbijamy w prawo kierując się za znakami niebieskim. Wychodzimy z lasu po kolejnych 20 minutach i wchodzimy już w zabudowania Szczawna-Zdroju. Idąc cały czas niebieskim szlakiem dotarlibyśmy do centrum Szczawna-Zdroju. My jednak chcieliśmy przejść jeszcze przez znajdujący się tam Park Szwedzki, dlatego też po około 15 minutach od wyjścia z lasu, odbiliśmy w lewo w ulicę Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.

Park Szwedzki wspaniale prezentował się w czasie majówki, a panorama na Góry Wałbrzyskie jest stamtąd przepiękna. Szybki obiadek w parku, wizyta na placu zabaw i ruszamy w stronę centrum i Parku Zdrojowego. Tam znowu nasza droga łączy się ze szlakiem niebieskim. Z okolicy Pijalni Wód Mineralnych przez kolejną godzinę maszerujemy w stronę końca naszej wycieczki, a więc w stronę stacji kolejowej Wałbrzych Miasto.

Po drodze mijamy Wzgórze Gedymina z wtedy jeszcze wykańczaną wieżą widokową. To jeden z powodów, dla których na ten odcinek szlaku musimy jeszcze wrócić, podobnie jak do samego Szczawna-Zdroju.

Podsumowanie

Sam Chełmiec to bardzo fajna trasa na wycieczkę z dziećmi. Podejście od strony Boguszowa jest dosyć proste i tak naprawdę możliwe nawet z porządniejszym wózkiem dziecięcym. Możliwość skorzystania z połączeń kolejowych jest tutaj dodatkowym atutem, a trasy które możemy układać nie powinny zająć więcej niż pół dnia.

Jeśli chcecie zobaczyć jak w przybliżeniu wyglądała nasza wycieczka na Chełmiec, spójrzcie na poniższą mapę.

Trasa: Boguszów-Gorce, stacja kolejowa – Wałbrzych Miasto | mapa-turystyczna.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *