Kujawsko-Pomorskie,  Polska

Bydgoszcz – miasto nad Brdą

Bydgoszcz to jedna z dwóch stolic województwa Kujawsko-Pomorskiego. Miasto położone nad rzeką Brdą, choć nie wolno zapomnieć o tym, że przez wschodnią część przepływa tutaj również Królowa Polskich Rzek.

Muszę powiedzieć, że Bydgoszcz to nasze polskie odkrycie roku 2020. Był to nasz pierwszy raz w tym mieście i bardzo liczymy na to, że jeszcze tu wrócimy.

Dojazd

Dojazd do Bydgoszczy zależy oczywiście od tego skąd jedziecie. Jeśli jedziecie tak jak my, z Wrocławia, to jest nieco ponad 300 km do pokonania, co przekłada się na ponad 3 godziny jazdy. Ten odcinek pokonujemy w większości drogą ekspresową S5, a jedynie ostanie kilometry pokonujemy węższą drogą. Budowa S5 posuwa się jednak i tutaj w dość szybkim tempie, także już wkrótce dojazd będzie naprawdę komfortowy.

My spędziliśmy w Bydgoszczy tylko jeden dzień. Piękna, słoneczna, czerwcowa niedziela niewątpliwie przyczyniła się do jeszcze bardziej pozytywnego odbioru odwiedzanych przez nas miejsc. Udało nam się znaleźć miejsce do zaparkowania przy ulicy Mostowej, co z perspektywy czasu muszę powiedzieć było strzałem w dziesiątkę.

Rynek i okolice

Most Jerzego Sulimy-Kamińskiego, położony w ciągu ulicy Mostowej jest idealnym miejscem na obserwacje dwóch atrakcji. Pierwszą z nich są Spichrze nad Brdą, w których obecnie mieści się Muzeum Okręgowe. Z mostu, spichrze są fajnie widoczne, choć widok z przeciwległego brzegu Brdy jest chyba jeszcze lepszy. Natomiast jeśli chodzi o Przechodzącego przez rzekę, czyli drugą atrakcję, to lepszego miejsca do obserwacji nie znajdziecie. Jest to niesamowita rzeźba, balansująca na linie, wysoko nad powierzchnią wody. Została ona stworzona przez Pana Jerzego Kędziorę. Jego kunszt widoczny jest stąd w całej okazałości.

Idąc ulicą Mostową, w dosłownie 2-3 minuty docierami do Rynku. Jest to dość spory plac otoczony kolorowymi kamienicami, na dole których mieszczą się przeważnie różnego rodzaju restauracje. Zachodnią ścianę Rynku stanowi Ratusz. Ten budynek, zbudowany w połowie XVII wieku, służył początkowo jako Kolegium Jezuickie, a później był siedzibą gimnazjum niemieckiego i innych szkół, a siedzibą władz miejskich stał się dopiero pod koniec XIX wieku.

Warto pospacerować uliczkami przyległymi do Rynku i nacieszyć się ich klimatem. Do tych, które mnie szczególnie przypadły do gustu należą ulica Farna, biegnąca od Rynku w stronę Katedry pw. Św. Marcina i Mikołaja oraz ulica Jezuicka, przy której mieści się kilka wydziałów Urzędu Miasta. To oczywiście moje zdanie, ale na pewno każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Wyspa Młyńska – Młynówka

Ulicą Ku Młynom dojdziemy do mostu nad rzeką Młynówką, która w zasadzie jest dawnym korytem rzeki Brdy. Przez Most wchodzimy na Wyspę Młyńską, która jest ograniczona wspomnianą już Młynówką od wschodu, południa i zachodu oraz Brdą od północy. Zostając jeszcze chwilę przy Młynówce, co od razu rzuca się w oczy to niespotykana czystość wody. Może mało jeszcze widziałem :), ale coś takiego w sercu dużego miasta było dla mnie nowością. Po drugiej stronie Młynówki, wzdłuż jej brzegu, ciągnie się bulwar wenecki. Jest to dość wąska brukowana ścieżka, gdzie z jednej strony można dosłownie moczyć nogi w rzece, a z drugiej podpierać ściany kamienic i starych zakładów.

Widok z Wyspy Młyńskiej na rzekę i górujący nad nią industrialny krajobraz, którego odbicie można oglądać w wodach Młynówki, zapiera dech w piersiach. Dodatkowo, wyobraźcie sobie jeszcze oglądanie tego wszystkiego przy akompaniamencie żabich pieśni i macie komplet wrażeń.

Kanał Międzywodzie

Ciekawostką jest to, że lustro wody w Młynówce jest położone o około 3 metry wyżej niż w Brdzie. Rzeki są jednak ze sobą ściśle połączone dzięki kilku jazom i kanałom, które można oglądać przechadzając się po Wyspie Młyńskiej. Jednym z nich, jest kanał Międzywodzie, który rozdzielał kiedyś Wyspę Młyńską na dwie części. Nurt wody w kanale, służył do napędzania stojących tam młynów (nazwa wyspy nieprzypadkowa). W drugiej połowie XIX wieku zorganizowano tu kąpielisko, z którego korzystały nawet takie osobistości jak cesarz niemiecki Fryderyk III.

Kąpielisko działało nieco ponad 50 lat. Później nikt już nie wybierał piachu nanoszonego przez wodę. W rezultacie tego, w latach 60. XX wieku kanał został całkowicie zasypany. W 2007 roku kanał został uruchomiony ponownie. Obecnie wyłożony jest on granitowymi płytami i woda przepływa tam w formie kaskady. Pięknym dodatkiem są przechodzące co jakiś czas nad kanałem drewniane mostki. Przy samej Młynówce woda w kanale ma maksymalnie 50 cm głębokości, a im bliżej Brdy tym jest jeszcze płycej. W słoneczny dzień w wodzie jest tutaj pełno dzieci, a i dorośli szukając ochłody chętnie moczą tutaj nogi.

Wyspa Młyńska – ciekawe punkty

Tuż obok kanału znajduje się spory zielony skwer, na którym można pobiegać/pospacerować, zrobić sobie piknik lub po prostu się poopalać lub chwilę zdrzemnąć. Schodząc wzdłuż kanału w stronę Brdy, możemy pokusić się o odwiedzenie takich miejsc jak: Galeria Sztuki Nowoczesnej, Europejskie Centrum Pieniądza – Muzeum Okręgowe czy Zbiory Archeologiczne w Muzeum Okręgowym. Jeśli chcemy pozostać na świeżym powietrzu, możemy obejrzeć Pomnik 18 Południka. Podobnie na Rynku oglądać możemy wytyczoną linię, którą przebiega 18 południk.

Dochodząc do Brdy warto wejść na Most Jana Kiepury i podziwiać widok jaki ciągnie się wzdłuż rzeki po obu stronach mostu. Poza wspomnianym już budynkiem, w którym mieszczą się zbiory archeologiczne, warty uwagi są gmachy Opery Nova, czy Młynów Rothera.

Wenecja Bydgoska i rejsy po Brdzie

Przy Wyspie Młyńskiej, ale w sumie nie tylko tutaj, znajduje się przystanek Bydgoskiego Tramwaju Wodnego. Niestety, ze względu na pandemię skorzystanie z tej atrakcji jest obecnie niemożliwe. Nieliczni przewoźnicy prowadzą usługi w zakresie rejsów po Brdzie, ale wielkiego wyboru w tej chwili nie ma.

Jedną z ciekawostek Wyspy Młyńskiej jest znajdujące się tam Magiczne Krzesło. Jest ono eksponatem z filmu Magiczne Drzewo, w którym to filmie krzesło wykonane jest z magicznego drewna i ma moc spełniania życzeń. Myślę, że warto spróbować. Lokalizacja krzesła nie jest przypadkowa, albowiem Bydgoszcz i Wyspa Młyńska to miejsca, w których kręcone były sceny do filmu.

Wspomniałem już kilka akapitów temu o Wenecji Bydgoskiej. Jest to droga, którą warto się przejść. Warto też zasiąść w jednej z tutejszych restauracji i odpocząć chwilę przy zimnym piwie. Bydgoszcz jest jednym z miast, które są określane Wenecją Północy. Chociaż częściej kojarzone są z tym określeniem: Amterdam, Sztokholm, Sankt Petersburg czy choćby nasz Wrocław, to muszę powiedzieć, że Bydgoszcz również może mieć podstawy do używania tego określenia.

Muzeum Mydła i Historii Brudu

Z Wenecji Bydgoskiej, po Magicznych Schodach możemy przedostać się do ulicy Długiej, przy której znajduje się kolejna z wyjątkowych atrakcji, jakimi Bydgoszcz może sie pochwalić. Mowa o Muzeum Mydła i Historii Brudu.

Dość osobliwe miejsce, w którym przewodnik opowiada nam o tym jak od czasów starożytnych ludzie dbali o higienę. Trzeba też przyznać, że opowieść jest prowadzona w bardzo humorystyczny sposób. Im bardziej zbliżamy się do czasów współczesnych, tym więcej eksponatów możemy znaleźć w muzeum. Powiem wręcz, że kolekcja sprzętów, mydeł, proszków do prania i innych środków czystości z epoki PRLu robi już ogromne wrażenie.

Co ważne, wizyty w Muzeum Mydła i Historii Brudu to nie tylko teoria, ale również praktyka. Otóż, odwiedzający mają okazję wziąć udział w warsztatach produkcji mydła. Jest to świetna zabawa, zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Co więcej, nasze wyroby dostajemy elegancko zapakowana na sam koniec wizyty. Na miejscu, jest również mały sklepik, w którym możemy dokonać różnego rodzaju kosmetyków i pamiątek.

Podsumowując, Bydgoszcz wywarła na nas bardzo pozytywne wrażenie i naszym marzeniem jest powrócić tutaj. Po pierwsze, chętnie odwiedzimy ponownie Wyspę Młyńską i Wenecję Bydgoską. Te miejsca bardzo chcielibyśmy zobaczyć po zmroku, jak przedstawiają się w świetlnej szacie. Kolacja w jednej z tutejszych restauracji musi być wspaniałym doświadczeniem. Po drugie, punktem, który na pewno znajdzie się w naszym planie, jest rejs Brdą, najchętniej do samego jej ujścia do Wisły.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *